Ale ciepło ubrany
W kurtkę wrażliwości
Czapkę niewinności
Szalik naiwności
Buty bezbronności
Dopiero czas
Bezczelnie zdziera z ciebie ubrania
Rwie je na drobne strzępki
A wiatr rozwiewa
Czując przeszywający chłód tego świata
Zbierasz resztki swojego odzienia
Czasem od razu
Czasem za późno
Biegniesz za nimi
Potykasz się i chwytasz
To co zostało
I zszywasz
I kurtka cała
I czapka cała
I szalik cały
I buty prawie jak nowe
Tylko ty trochę urosłeś
Karolina Rybakowska
Niezwykle poruszające.
OdpowiedzUsuń