Postanowiłam uchylić troszkę swojego prywatnego życia na blogu i pokazać wam, jak minęła mi pierwsza połowa wakacji! Przez kilka dni będę dodawała zdjęcia z chwil które udało mi się uchwycić, w różnych miejscach. Przedostatni tydzień lipca spędziłam w miejscowości oddalonej o 50 km od Barcelony. Morze Śródziemne, bogata roślinność i nocne światła nadawały cudowny klimat temu miejscu. Odbyłam dwie wycieczki do stolicy Katalonii, a każda z nich była na swój sposób naprawdę wyjątkowa.
Nocą, miasto nasycone jest magią. Ludzie trzymają się za ręce, patrzą sobie głęboko w oczy. Czas staje w miejscu. Rozbrzmiewają uczucia, co z resztą doskonale widać. Najbardziej widoczne jest to w jednym miejscu, przepełnionym ludźmi i emocjami. Mogłabym tam zostać, siedzieć i obserwować.
Oto kilka zdjęć, które i tak nie oddadzą uroku tamtego pejzażu. muzyka
Barcelona to najpiękniejsze miejsce na świecie...
OdpowiedzUsuńA hiszpanie to najsympatyczniejsi ludzie :D
W pełni się zgadzam! Ma przecudowne widoki i urokliwe uliczki. :) I muszę przyznać, że Hiszpanie to faktycznie sympatyczny naród. :D
Usuń