niedziela, 18 stycznia 2015

"(...) Niech nad martwym wzlecę światem (...)"

   Gdy miałam dwa latka moja mama kupiła mi i sobie dokładnie takie same - szare, luźne, teraz można by nawet powiedzieć, że oldschool'we bluzy z nike'a. Jedyną różnicą jaka była pomiędzy nimi to rozmiar. Gdy wyrosłam ze swojej, moja mama oddała mi swoją.



   Nieubłagalnie szybko zbliżają się egzaminy gimnazjalne, a co za tym idzie - rekrutacja do liceum. Aby zwiększyć swoje szanse na dostanie się na wymarzony profil w szkole średniej, postanowiłam wziąć udział w olimpiadzie z języka polskiego. Udało mi się przejść etap szkolny, natomiast następny (miejski) odbędzie się trzeciego lutego. Dlatego już dzisiaj zabrałam się za opracowywanie różnych obcych mi pojęć i zasad z działu gramatyki.

   Wieczorem zatapiając się w piękne słowa Mickiewicza w "Odzie do Młodości", do mojego pokoju niespodziewanie weszła mama i przyniosła mi kilka książek. Dotyczyły one epok literatury;  w drugiej ręce trzymała kolorowe, jednocześnie lekko pożółkłe pudełko. Gdy je otworzyła, mym oczom ukazały się zdjęcia z okresu jej młodości. Na spodzie ów pudełeczka leżały zeszyty. Odruchowo wzięłam do rąk jeden z nich, zamknęłam oczy i powąchałam - przepiękny zapach. Zeszyty mojej mamy nie miały tak bajecznych okładek te, które można dostać dziś w empiku czy innej sieciówce, ale treść, którą zawierały, można było śmiało porównać do wiadomości z encyklopedii. Przeglądając je przypomniałam sobie, że w pudełeczku prócz notesów leżały jeszcze czarno-białe i kolorowe fotografie z białymi obramowaniami. Wszystkie były troszkę pogniecione, ale to tylko dodawało im jeszcze większego uroku. Na większości z nich znajdowała się moja mama, nasza rodzina lub jej przyjaciele. Każda ilustracja przedstawiała ludzi w różnych momentach swojego życia. Pokazywała mi zdjęcia swojego pokoju - jak wyglądał gdy była w moim wieku, opowiadała co robiła ze swoimi znajomymi w wolnym czasie, gdzie jeździła na wycieczki i gdzie chodziła na spacery. Na jednej z fotografii spostrzegłam mojego chrzestnego, na innej babcię oraz prababcię i bliskich, którzy już nie żyją.

   Moje podekscytowanie łączyło się ze smutkiem. Niestety to drugie zaczynało mnie stopniowo pochłaniać. Robiło mi się coraz bardziej przykro za każdym razem, gdy tylko spoglądałam na upamiętnione osoby, które niegdyś miały tyle samo lat co ja teraz. Ci ludzie, gdy kończyli szesnaście lat nie mieli dostępu do internetu, nie posiadali komputera czy telefonu. Nie czatowali ze sobą na WhatsApp ani przesyłali sobie setek cyfrowych obrazków. Za to łączyła ich naprawdę cudowna więź. Sięgnęłam z powrotem po książkę "Literatura - Młoda Polska", zaczęłam bezsensownie przewracać kartki, gdy natknęłam się na kilka pożółkłych listów z imieniem i nazwiskiem panieńskim mojej mamy. Przyglądałam się im chwilkę, nie czytałam - tylko podziwiałam. Zaraz oddałam je właścicielce.

- Potrzebujemy żyć więcej - pomyślałam.

   Odbieramy sobie sekundy młodości poszukując kolejnej czarnej bluzki w Zarze czy grając w kolejną grę na laptopie. Pozbawiamy się doświadczania nowych przygód i odkrywania świata - bo uwierzcie mi, że Instagram, Facebook czy centra handlowe nie nauczą nas jak żyć.

- Tak bardzo chciałabym przenieść się do innej epoki... renesans albo romantyzm, tak, to byłby dobry wybór. Zabrałabym rodzinę i byśmy sobie tam żyli. Chociaż lata osiemdziesiąte dwudziestego wieku też by mnie satysfakcjonowały. - Zaciągnęłam rękawy mojej ulubionej, szarej, luźnej bluzy na dłonie i wróciłam z powrotem do książek.

                                                                          muzyka
  
                                          2. muzyka
 
                                                                                                                       3. muzyka




(Byłoby mi bardzo miło, gdybyś zostawił/zostawiła komentarz co sądzisz o tym poście)

Chciałabym życzyć miłych ferii wszystkim tym, którzy je jutro rozpoczynają i tym, którzy muszą na nie jeszcze trochę poczekać. :)


4 komentarze :

  1. Rybcia, świetny post! <3 Odczuwam to samo i nie potrafiłabym ująć tych wszystkich emocji lepiej od ciebie, świetnie piszesz, po prostu... GENIALNE!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku dziękuję najmocniej! To naprawdę wiele dla mnie znaczy i bardzo się cieszę, że ktoś podziela moje zdanie <3

      Usuń
  2. Bardzo pięknie to wszystko ujęłaś ;) W tym tekście jest opisanych tyle emocji...
    Ja też zaczęła, coś pisać :P Może wpadniesz ?

    OdpowiedzUsuń